Steampunkowe karty Trefla - recenzja # 10


Wydawca: Trefl
Ilustracje: Elwira Pawlikowska

"Gdy życie rozdaje karty, zawsze noszę swoje." No tak, teraz już noszę swoje, odkąd udało mi się wygrać tę przepiękną talię w konkursie u Damy Gier....
-------------------------------------------



Wieczór, gorąca, aromatyczna herbata, świece i... on...pasjans... stawiany, by dać odpowiedzi na kłębiące się w głowie pytania...
Teraz już sama staram się podejmować decyzje, ale były czasy, gdy prosiłam o pomoc karty ;) Dawne dzieje ;)
W gry karciane nigdy jakoś nie lubiłam grac, dlatego dość długo musiałam się przekonywać do "karcianek", aczkolwiek mój upór był niepotrzebny, bo obecnie gry, w których główną rolę grają karty, to chyba moje ulubione. No, ale wróćmy do kart tradycyjnych, z waletami, damami, asami.
Pamiętacie "makao", godziny spędzone na graniu w "wojnę", czy chociażby "Piotrusia"? Ja pamiętam, jak przez mgłę, bo tak, jak wspomniałam, nigdy nie bardzo lubiłam tego typu gry. Mi karty zawsze kojarzyły się z magią, z czymś mistycznym, dlatego te pasjanse i próba przypisania kartom zdolności oszukiwania szarej  rzeczywistości.... Tym bardziej, gdy trafiłam w końcu kiedyś na karty tarota.
Zawsze lubiłam karty o ładnej i ciekawej oprawie graficznej. Do dziś pamiętam talię, taką zwykłą, klasyczną, która jednak miała, jak na tamte dawne czasy, ilustracje inne od klasycznych, takie delikatniejsze, no i przepiękne rewersy, z wijącymi się zielonymi roślinami.
Jednak, gdy ostatnio trafił do mnie egzemplarz nowych kart od Trefla... zbierałam szczękę z podłogi.

Talia kart "Steampunk" z Fabryki Kart Trefla to talia wyjątkowo piękna, z niesamowitymi ilustracjami Elwiry Pawlikowskiej. Grafiki po prostu mnie urzekły. Godzinami można się w nie wpatrywać, bo wciągają nas w niesamowity świat, w rzeczywistość alternatywną, w której to nie elektronika, a mechanika, stała się motorem napędowym cywilizacji.
Każda figura w talii to inna postać, czyli mamy piękne damy, waleci to roboty, a karty asów to przedziwne budowle.


A każdy kolor ma swój symbol, a więc piki to świat piratów i wody, a np. trefle to królestwo parowozów.
Talia schowana jest w prześlicznym, poręcznym pudełeczku. Do kart dołączona jest instrukcja z zasadami kliku gier karcianych oraz książeczka, z której dowiemy się sporo na temat nurtu w fantasy, jakim jest steampunk. Troszkę jakość kart mnie niepokoi, obawiam się, że są za delikatne i moga ość szybko się zniszczyć przy częstym używaniu.
Wydawca dodał też jako prezent trzy dodatkowe karty, które mogą np służyć, jako zakładki do książek ;)




Talia "Steampunk" po prostu zachwyca. Bardzo przyjemnie jest nią grać chociażby w zwykłą "wojnę", nie mówiąc już o układaniu pasjansów ;)
Więcej o nowych kartach Trefla przeczytacie u Damy Gier - zapraszam :)

Moja ogólna ocena:


Komentarze