Dice Throne - recenzja gry


Wydawnictwo: Lucky Duck Games
Autorzy gry: Manny Trembley, Nate Chattellier i Gavan Brown
Liczba graczy: 2 (2-4)
Wiek: 8+
Rok wydania: 2021
Czas rozgrywki: 30 minut

Mamy za sobą już kilkanaście rozgrywek w Dice Throne :)
Gra nas pochłonęła na dobre :)
Trzeba będzie dokupić kolejne postacie, bo mamy 4, a już wiemy, że chciałoby się więcej!

Pudełko i co w środku?

Każde pudełko, z rewelacyjną grafiką na wierzchu, zawiera dwóch bohaterów i wszystko, co potrzebne by móc grać w duecie.

Jest też big box - tam jest cały zestaw wszystkich postaci z sezonu I, czyli aż 8 (!!!), które można łączyć ze sobą.

Każda postać ma swoje osobne pudełko, co jest bardzo wygodne i bardzo ułatwia setup: jest bardzo fajna planszetka, zestaw kart, zestaw kości, znacznik zdrowia i znacznik punktów walki. Wszystko wykonane bardzo starannie, dobre jakościowo, no i całość wygląda naprawdę rewelacyjne!

To takie fajne, ze każdy dostaje swoje pudełko i ma swój indywidualny zestaw do gry. Karty mamy podobne, ale są też takie, które się różnią - ale kości każdy ma inne - i kolor, i ikonki na nich! A ja uwielbiam kosteczki, więc to dla mnie serio sztos!

Grafika

Ilustracje kojarzące się od razu z jakąś kreskówką wpadają bardzo w oko! Moja Jagoda od razu zaczęła szukać, czy taki film/bajka istnieje! Ale nic nie znalazła - może ktoś z Was coś wie na ten temat więcej?

Świetne jest to, ze każda postać ma swój kolor przewodni i cały jej zestaw jest właśnie w tym kolorze. U Drzewca to zieleń, u Piromantki pomarańcz, u Ninja czerń, a u Mrocznego Złodzieja fiolet. No i te kości!!! Wiem, powtarzam się :)

Wrażenia z grania

Najpierw może chwilka o tym, jak to było z ogarnięciem zasad. My nie gramy jakoś często w tego typu gry, chociaż np. mój mąż chciałby więcej i trudniejsze. Ale ja wolę gry typowo familijne (wiecie, zwierzaczki, roślinki, układanki itp), no i to ja zajmuję się w domu czytaniem instrukcji i ogarnianiem gier, więc gramy raczej w to, co mi jest łatwiej i szybciej przeczytać i przyswoić.

No, ale Dice Throne było na na mojej liście życzeń.

Nie przyszło mi łatwo czytanie instrukcji, ale wiem, że to dlatego, że nie mam doświadczenia z takimi grami za dużego. Myślę, że osoby, które w takie gry grają ogarną to od razu. ja najpierw obejrzałam gameplaya Gryffinki, potem przeczytałam instrukcję, a jeszcze pytałam o kilka rzeczy Krzyśka z Gryffinki. Ale, jak się okazało, wszystko jest banalnie wręcz proste i na dodatek tak naprawdę rozpisane na kartach i na planszetce gracza w bardzo jasny sposób. Pamięt5ajcie - to moje subiektywne odczucia.

A jak już jedna osoba ogarnie co po kolei robić, to potem nawet z nowymi graczami idzie szybko, bo tam nie ma za dużo filozofii.

Najpierw gracz, którego jest tura, sprawdza, czy ma jakieś efekty z żetonów, czy kart lub swoich zdolności w Fazie Utrzymania.

Potem jest Faza Dochodu, czyli dobiera kartę i dodaje sobie jeden punkt walki.

Następnie Faza Główna - gracz kupuje (lub nie ) karty z tych, które ma na ręku (każda karta ma oznaczenie w której fazie możemy jej użyć), no i rzuca kośćmi w Fazie Rzutu Kością. Można po rzucie dokonać dwóch przerzutów.

Sprawdzamy, co dają nam kości, czyli porównujemy wynik rzutu do naszych zdolności na planszetce i wykonuje to, co daje konkretna zdolność. Może to być atak lub dodanie żetonu sobie lub innemu graczowi itp.

Potem gracz zaatakowany może się bronić (chyba, że jest to obrażenie nieuniknione).

Następnie można jeszcze raz kupić karty (jest to druga Faza Główna).

Na koniec następuje Faza Odrzucenia Kart - czyli musimy odrzucić (sprzedać za 1PW) nadmiar kart, jeśli mamy ich więcej niż 6.

W ogóle karty sprzedawać można w każdym momencie swojej tury, gdy jest nam to potrzebne.

I to tyle. Bardzo proste, gdy już się pozna zasady.

Potem tura przechodzi na kolejnego gracza.

Można grać w dwie osoby, w trzy lub w cztery (wówczas jest to pojedynek 2x2).

Gra jest przeznaczona dla osób, które cenią sobie negatywną interakcję, ponieważ tu po prostu dąży się do tego, żeby zadawać ciosy i po prostu, co tu dużo mówić, zabić innych przeciwników. Gra jest szybka, energiczna, dynamiczna. Jest tu sporo losowości, karty, kości, a całość pięknie opakowana.

Nie jest to na pewno gra rodzinna, żeby sobie na spokojnie pograć z dziećmi, jest to po prostu rąbanka i tyle :)


My mamy ten plus, ze nasza Jagoda już duża i ogarnia w tej chwili już tak naprawdę wszystko.

Grę polecam każdemu, kto lubi klimaty fantasty, walki magów, świat magicznej natury i wszelkiej maści stworów i bohaterów, tudzież łotrów ;)


Plusy:
+ gra jest szybka
+ piękne grafiki
+ mnóstwo fajnych komponentów
+ proste zasady

Gra jest dla Ciebie, jeśli:
+ lubisz klimaty fantasy
+ jesteś fanem gier kościanych
+ szukasz w grze negatywnej interakcji

Za tę epicką bitwę dziękujemy wydawnictwu Lucky Duck Games


Komentarze

  1. Uwielbiam takie gry:) My to często siadamy tak rodzinnie do stołu i gramy w różne planszówki. Testujemy chętnie wszystko:D Ostatnia nasza gra to to ja go tnę Nie powiem, jest bardzo ciekawa.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz