Śledztwo - kooperacyjna gra detektywistyczna #76


Wydawnictwo: Edgard
Gra od 2 graczy
Wiek: 15+
Czas gry: 20 minut

Kryminały, śledztwa, łapanie bandytów, nietypowe sytuacje, dowody, zacierane ślady... Tu może być wszystko! Zależy to tylko od naszej wyobraźni!. Jeśli lubicie kryminały, lubicie odkrywanie zagadek oraz jesteście fanami gier RPG - to "Śledztwo" jest dla was.
Ja nigdy za kryminałami nie przepadałam nigdy - jeśli chodzi o książki, jakoś nie przekonywało mnie czytanie o zabójstwach, ofiarach itp. Zmieniło się to, gdy trafiłam na książki Katarzyny Puzyńskiej. jej seria o policjantach z Lipowa wciągnęła mnie na całego!


Grałam już w kilka tego typu gier - zerknijmy, jak wygląda Śledztwo.

Pudełko i co w środku?
Jest to typowa karcianka, więc w zgrabnym , ciekawie zaprojektowanym pudełku otrzymujemy zestaw ponad 100 kart.


Są to karty z różnymi postaciami oraz miejscami, które pokazują nam fragmenty wydarzenia. Dzielą się na kilka kategorii: podejrzani, miejsca, motywy zbrodni, przedmioty oraz osoby (ofiary). Poza tym są 33 karty zbrodni. Mamy na każdej z nich nazwę zbrodni (np. kradzież, morderstwo) oraz pytania, które pomogą osobie, która zostanie świadkiem, ułożyć sobie historię danego wydarzenia. Bardzo fajnym elementem są dołożone do zestawu 2 karty pytań – jest to świetna pomoc, dzięki której łatwiej nam będzie konstruować pytania. Świetnym rozwiązaniem są też karty narratora. Służą one pomocą językową do opisywania miejsca zdarzenia, czy osób.



Grafika
Tak, grafiki w tej grze bardzo przyciągnęły moją uwagę. Kojarzą mi się z rysunkami komiksowymi. Grafika jest mroczna, z neonowymi kolorami, które rewelacyjnie wyglądają na czarnym tle.
Całość jest bardzo spójna, od razu wiadomo z jaką tematyką w grze mamy do czynienia, szczególnie na pierwszy plan wybijają się żółto-czarne taśmy, którymi odgradzane jest miejsce zbrodni.


Wrażenia z grania
Jest to gra, która, jak wspomniałam na początku, ma sporo wspólnego z grami RPG (role-playing game, zwane grami wyobraźni), ponieważ opiera się na opowieści. Pomagają nam w tym karty postaci, zdarzenia, miejsca oraz karty narratora.


Najpierw wykładamy po 4 karty z każdej z pięciu kategorii. Następnie "świadek"losuje kartę zbrodni, na której jest typ zbrodni (czyli np kradzież, podpalenie, otrucie) oraz pytania pomocnicze. I teraz najważniejsze - świadek układa sobie w głowie (chociaż ja wolałam sobie zapisywać) przebieg zdarzenia wybierając po jednej karcie z każdego rzędu kategorii. Następnie zadaniem pozostałych graczy jest tak zadawać pytania (zamknięte), żeby uzyskać jak najwięcej odpowiedzi, które naprowadzą ich na tok wydarzenia - czyli poprawne wskazanie kart, które wybrał śledczy.


Pytania muszą być zadawane w odpowiedni sposób, ponieważ nie mogą nawiązywać bezpośrednio do tych informacji, które widzimy na kartach. Nie można więc zapytać, widząc kartę z pielęgniarką: "czy zabójcą jest pielęgniarka". Może to być np. pytanie; "czy zabójca ma zawód, dzięki któremu może pomagać ludziom".
Śledztwo się udaje nie udaje tylko wtedy, gdy nie uda się wytypować prawidłowo kart. Jeśli natomiast historia nieco się różni od tej świadka - nie jest to błąd.

Jeśli chodzi o gry, to bardzo lubię gry dedukcyjne, w których musimy wysilić umysł, w sumie zamienić się w policjantów, by zrekonstruować przebieg feralnych wydarzeń. Własnie takie zadanie mamy w grze "Śledztwo". Nie ma tu punktacji, gramy kooperacyjnie. Nie nudzą się ani gracze-śledczy, ani gracz-świadek, ponieważ cały czas, ponieważ gra cały czas toczy się wokół historii, jak np w serii kryminalnej, którą ostatnio Nasza Księgarnia wydała. I to jest całe clue tej gry, ponieważ mamy tu fabułę, opowieść, a nie gramy tylko na skojarzenia, jak np w Dixit, czy Tajemniczym Domostwie.


Na pewno nie jest to gra dla wszystkich. Tu będą się świetnie czuły osoby, które lubią gry słowne, które lubią snuć opowieści, wymyślać bajki, które są kreatywne. Plusem jest również to, ze nie mamy tu żadnego ograniczenia czasowego - zadanie jest jedno - wytypować karty.

Nie jest to gra skierowana do osób, które nie czują się dobrze w tego typu zadaniach, gdzie trzeba wykazać się większą inwencją niż tylko rzucanie kośćmi, czy wykładanie kart.
Podobnie jak Dama Gier uważam, że jednak przydałby się limit zadawania pytań - niestety rozgrywka mocno się rozmywa w momencie, gdy zadawanych jest ich kilkadziesiąt, a nie wnoszą one nic do gry.
Nie jest to gra na rodzinne spotkania, ale za to dobra pozycja na różnego rodzaju imprezy integracyjne, może do klubów gier, gdzie trzeba sprawić, żeby pierwszy lody się złamały.

Plusy:
+ proste, klarowne zasady
+ brak ograniczenia czasowego
+ świetne grafiki

Gra jest dla Ciebie, jeśli:
- lubisz kooperacyjne tytuły
- jesteś fanem kryminałów
- umiesz opowiadać historie

Dziękuję wydawnictwu Edgard za przekazanie gry do recenzji:






Komentarze