Wybierz mnie! - zlot słodziaków - recenzja #55


Wydawca: Lucrum Games
Autor: Torsten Landsvot
Ilustracje: Magda Markowska
Gra dla 2-5 graczy
Wiek: 7+
Czas rozgrywki: 15-30 minut
Rok wydania: 2018

"Ojaaaaaa!!! Jaki słodki!!!", "A ten jaki cudny!", "Oooooo.... w tym się zakochałam...", "A ja w tym! Albo nie! W tym!"
Hmmmm.... tak.... tak własnie wyglądała rozmowa moja i Jagody po rozpakowaniu gry "Wybierz mnie!" od Lucrum Games.
Kto wygrał ten casting?  Zaraz się przekonacie :)
----------------------------------------
Pudełko i co w środku:
To małe kompaktowe pudełko od razu zdradza nam z jakimi bohaterami będziemy mieli do czynienia podczas grania i do kogo gra jest skierowana. Prześliczne zwierzaki machają do nas, jakby faktycznie wołały: "Ja! Ja! Wybierz mnie!"
A w środku mamy instrukcję w formie dwustronnej, pojedynczej kartki oraz talię kart.


I karty, i pudełko są wykonane bardzo porządnie, z dość twardego kartonu, na pewno wytrzymają długo, nawet gdy będziemy je brali ze sobą na różne wycieczki do plecaka. Karty mają klasyczny format i dodatkowy plus - nie są gładkie, tylko mają delikatna fakturę, dzięki czemu łatwo się je tasuje i nie wyślizgują się z wachlarza.


Grafika:
Tak, jak pisałam wyżej - grafiki są naprawdę świetne. Gra bardzo zachęca do tego, by sięgnąć po nią z półki. na kartach mamy prawie 20 różnych gatunków zwierzaków i niezła frajdę sprawia najpierw oglądanie ich wszystkich i nazywanie, szczególnie gdy grać będziemy z mniejszymi dziećmi. Są słoniki, pandy, papużki, zebry, owieczki, niedźwiadki i wiele, wiele innych. jeden słodszy od drugiego. Chyba nie znam osoby, która nie wzruszałaby się na widok małego zwierzątka! A tu mamy ich całe stado! Te grafiki pani Magdy Markowskiej to ogromny plus dla tej małej gry, bo możliwe, że to w dużym stopniu dzięki nim gra się tak przyjemnie.


Wrażenie z grania:
Kto z nas nie grał, lub chociaż nie słyszał o słynnym karcianym "Piotrusiu"? Porównanie do tej gry to była pierwsza moja myśl podczas wstępnej rozgrywki. Podobieństwo polega na tym, że wyciągamy losowe karty z wachlarzy naszych współgraczy i tworzymy swoje kolekcje,z  tym, że tu musimy zebrać nie pary, a trójki zwierzaków. Grę wygrywa osoba, która pierwsza zbierze 5 trójek.
Ale to nie wszystko. Smaczku grze dodają zwierzaki specjalne, które mają różne funkcje. Jedne nam przeszkadzają, inne pomagają. Są to krety, owce, wilki i sroka.


Rozgrywka jest bardzo przyjemna, czasami nerwowa, gdy trafi się nam czarna owieczka! Stąd w sumie angielski tytuł gry: "Bye-Bye Black Sheep". Nikt nie chce wylosować czarnej owcy.... Dzięki kartom specjalnym rozgrywka za każdym razem może inaczej wyglądać, bo możemy sobie wybrać jeden z dwóch wariantów gry. My jednak najczęściej gramy w wariant podstawowy, a i tak zapominamy często o użyciu sroki w grze.
Jest to gra bardzo prosta, która podoba się dzieciom, ale i dorośli będą się wspólnie z młodszymi graczami dobrze bawić. Myślę, ze to także świetna pozycja imprezowa, dobrze się sprawdzi wśród bardziej zaawansowanych graczy jako zabawny fillerek, czyli odpoczynek lub przerywnik między trudniejszymi tytułami.


A nasz plebiscyt na najsłodszego zwierzaka wygrali:

Ulubiona karta Jagody - wilk

I moja ulubiona zebra 

Plusy:
- bardzo proste zasady
- dość szybka rozgrywka
- oparta na znanej mechanice "Piotrusia"
- piękne ilustracje

Gra jest dla Ciebie, jeśli:
- lubisz grać z dziećmi
- lubisz gry proste
- nie przeszkadza ci losowość
- lubisz słodkie zwierzaczki

A tak otwieraliśmy grę:
https://www.facebook.com/klubgierbabajaga/videos/264257337811497/

Dziękuję wydawnictwu Lucrum Games za przysłanie tej tony cukru do recenzji :D



Komentarze