WYSPA SZAMANA - pływaj i zdobywaj! - recenzja gry #37



Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Autorzy: Gary Kim, Jun-Hyup Kim, Yeon-Min Jung
Ilustracje: Tomek Larek
Gra dla 2-4 graczy
Wiek: od 8 r.ż.

Władza, złoto i pałace, pomniki???  Z czymś mi się to kojarzy, ale nieee, niee, chodzi o coś zupełnie innego ;)
Jesteśmy w czasach wielkich odkrywców i zdobywania bogactw świata - na egzotycznej wyspie, gdzie chcemy zdobyć przychylność tubylców. Nie jest łatwo, ale na szczęście możemy liczyć na pomoc szamana.
Pod tą prostą historią kryje się ciekawa mechanika i okazuje się, że trzeba trochę pogłówkować, żeby udało się wygrać. (Taaa... ciekawe jak? - dodało moje ego, które za kążdym razem przegrywa!)
------------------------------------------------------
Pudełko i co w środku 6/6
Ilustracja na wierzchu pudła robi ogromne wrażenie. Piękny, władczy szaman (aaawrrr), który otacza swoją opieką całą wyspę w geście świadczącym o jego wielkiej potędze i sile. Od razu wiemy, w jakim klimacie się znajdziemy podczas rozgrywek.


W środku czeka instrukcja, plansza, która jest mapą wyspy, na której toczy się wyścig o zasoby, są karty budowli, mnóstwo żetonów zasobów, znaczniki graczy i cała masa cudnych, drewnianych żetonów, na które sami możemy nakleić sobie naklejki ze statkami!!! (Ja uwielbiam takie DIY.)





Począwszy od pudełka, a na żetonach skończywszy - wszystko jest wykonane bardzo starannie, z dbałością o każdy szczegół. Aż się chce gracz, żeby móc dotykać tych drewienek :)
No i najważniejsze - figurka szamana - mała rzecz, a cieszy :D  Jak Zeus w Zeusie :D


Instrukcja 6/6
Na pierwszej stronie oczywiście znajduje się spis wszystkich tych cudnych komponentów. Następnie mamy opisane zasady, które są podzielone pięknie na kolejne podpunkty. Bardzo szybko jesteśmy w stanie zrozumieć w czym sęk i zasiąść do ciekawej rozgrywki :)


Grafiki 6/6
Od momentu wzięcia pudełka do ręki byłam po prostu zachwycona. Czekałam na te grę od momentu, gdy wydawnictwo ją ogłosiło i nie zawiodłam się. Dla mnie, jako dla plastyka, strona wizualna jest bardzo ważna, to chyba to, na co zwracam największa uwagę. Czasami jestem w stanie zaopatrzyć się w grę tylko dlatego, że bardzo spodobała mi się jej szata graficzna!
W Wyspie Szamana wszystko pięknie współgra - od pudełka, przez planszę, po ilustracje na żetonach - uwielbiam klimat starożytnej Ameryki, jej wzornictwo, ozdoby i charakterystyczne motywy. No i szaman ;) (Ewka! Ogarnij się!)


Uwagę na pewno zwraca też plansza. Jest to ciekawe połączenie planszy z mapą.


Wrażenia z grania 5/6
Po przeczytaniu zasad i przygotowaniu gry pomyśleliśmy sobie: no, ok, prosta gierka, minuta dziesięć i będzie zagrane. Ale, ale, nie tak hop siup się okazało!!!
Celem gry jest zdobycie jak największej ilości punktów, które dają budowle. A budujemy je wtedy, gdy mamy odpowiednią ilość zasobów. No i własnie tu się zaczyna cała bajka - jak zdobywamy zasoby? Naszym zadaniem jest pływanie wokół wyspy i zbieranie zasobów, które znajdują się w zatokach. Na początek wydaje się nam to błahostką - ustawiamy swoje statki na statkach piratów i następnie pierwszy gracz przekłada je, biorąc jeden cały stosik statków, w lewo lub w prawo, na kolejnych zatokach - statek po statku. Każdy gracz, którego statek po zakończeniu rejsu znajduje się na wierzchu - dostaje jeden żeton z zasobami dostępny w danej zatoce.


Ale.....czasami uda się zdobyć dwa żetony! Jak? A szaman nam pomaga! Jeśli uda się dotrzeć do zatoki, w której on się znajduje, możemy wybrać sobie kolejny żeton - albo z tego samego miejsca, albo z jakiejś innej zatoki i tam przestawić szamana. I zabawa jest własnie wtedy! Tzn zabawa dla osoby, która tak to rozkmini, że potrafi jakimś cudem obliczyć, jak ponownie w następnym ruchu trafić na szamana albo żeby chociaż przeciwnikowi się to nie udało. No i to są te momenty, gdy ja siedzę i wyglądam tak, jak gość na dole, a mój Artur tak, jak gość na górze:

Fot. z grupy GRY PLANSZOWE/fb

Tak to wygląda w wersji na dwóch graczy. Momentami było tak, że jak jedna osoba "przejęła" szamana, to ciężko było go znowu na swoją stronę przekabacić, chyba, że udało się kupić budowlę z ikonką szamana. Gdy graliśmy we trójkę, już było inaczej - nie było to takie oczywiste, jak potoczy się wędrówka szamana. (W cztery osoby nie mieliśmy okazji pograć.) Nasza ośmiolatka nudziła się momentami, ponieważ rozgrywka nie jest szybka, są chwile, kiedy wszystko się zatrzymuje, bo gracz obmyśla swój ruch.
Dodam, że są dwie taktyki grania - ale nie powiem Wam jakie - po co mam Wam psuć zabawę??

Jedyna rzecz, wobec której mam pewien niedosyt, to piraci. Oprócz tego, że w jakimś stopniu blokują wzięcie zasobów, to nic innego nie robią. Brak mi jakiegoś działania z ich strony, nie ma tu strachu przed złymi korsarzami, nie ma też żadnej interakcji, którą by powodowali. Przydałaby się jakaś walka, bitwa, może utrata surowców lub zdobycie dodatkowych.


Jeśli chodzi o klimat Wyspy Szamana, to można się wczuć w tę grę. Faktycznie zdobywa się tu złoto, kamienie i inne kryształy, faktycznie się płynie i rzeczywiście spotyka się szamana. My wczuliśmy się w ten klimat i grało nam się bardzo przyjemnie. Nawet mnie, chociaż raz za razem przegrywam!!!

Plusy:
+ przepiękna szata graficzna
+ proste zasady...
+ ...ale kombinowanie jest!
+ piękne komponenty
+ ciekawa plansza
+ przystojny szaman ;)

Minusy:
- zbyt mała rola piratów

Gra jest dla Ciebie, jeśli:
- podoba Ci się estetyka starożytnej Ameryki Środkowej
- cenisz gry piękne
- lubisz gry z prostymi zasadami, przy których trzeba nieco pokombinować

Dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia Gry za przesłanie mi tego przystojniaka...










Komentarze

  1. Piraci blokują. Całkiem dobrze im to wychodzi. Czasem aż tak dobrze, że inni się nie ruszają ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak, ale tak jak napisałam, przydałoby się coś jeszcze. Np, żeby odbierali zasoby, żeby było jeszcze trudniej.

      Usuń
    2. Moim zdaniem przeszkadzają aż nadto ;-P

      Usuń
    3. :D każdy ma inne potrzeby, hehehe

      Usuń

Prześlij komentarz