NA KOŃCU JĘZYKA - ale się działo!!! - recenzja #2



Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Autor: Andrew Innes
Ilustrator: Cezary Szulc
Gra dla 3 - 6 graczy
Wiek: od 10-110 lat

Nasza Księgarnia zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Wydają przepiękne książki, które znam jeszcze z dzieciństwa, na których się wychowałam, które teraz czytam mojej Jagódce, a do tego rewelacyjne gry!
-------------------------------


Plan był inny - miałam napisać recenzję innej gry, ale przez to, co się działo w weekend, nie mogłam odmówić sobie tej przyjemności i opisać tych emocji na gorąco :D
Dość długo zabierałam się za tę grę, bo pomimo, że lubię karcianki, nawet bardzo, to niezbyt mnie ciągnie w stronę tych, w których trzeba robić coś szybko, na czas. Ta presja, te emocje... myślałam, że to nie dla mnie.
Wczoraj niespodziewanie odwiedziła nas grupa znajomych. No i jak to u nas - zagraliśmy w większość gier, które mamy w domu. Gdy po zmierzchu na spokojnie, chcąc się wyluzować po całodniowych rozgrywkach, usiedliśmy przy herbatce, stwierdziliśmy, że może warto by było w coś jeszcze zagrać na odchodnego. Z półki zawołała nas gra "Na końcu języka"...

Napis głoszący na pudełku, że to "jedna z najlepszych gier imprezowych na świecie" nie kłamie! Nazwa jest idealnie dopasowana do tego, co się dzieje podczas rozgrywek :)
Faktycznie, końca języka trzymają się słowa, które często nie chcą z tego języka schodzić, a usta zdołają wyrzucić z siebie tylko: "błebłebłe" ;)

Instrukcja  6/6
Instrukcja jest napisana świetnie, z nutką żartu, bardzo przystępnie. Zazwyczaj znam zasady gry przed graniem z dziećmi w klubie, czy ze znajomymi w domu. Tym razem było inaczej. Ale przeczytaliśmy instrukcję wspólnie w jakieś 7 minut i od razu można było grać.
"Na końcu języka" to taka wojna na słowa. Każdy z graczy po kolei wykłada przed siebie kartę ze stosu. Gdy na kartach przeciwników pojawią się takie same symbole lub symbole wyznaczone przez karty specjalne, trzeba szybko zakrzyknąć skojarzenie z hasłem z karty rywala (nie swojej!). Podczas naszej rozgrywki dochodziło do tak wielu zabawnych sytuacji, że mięśnie brzucha bolą mnie do dziś - tak się śmiałam! Np. ktoś nie skojarzył, że to z nim toczy się pojedynek i był tak zdziwiony, że jego mina mówiła "Ale o co chodzi?"; ktoś inny zamiast krzyknąć odpowiedź, wypluwał tylko wspomniane wcześniej "błebłebłe"; ktoś inny tak się śmiał, że nie był w stanie nic powiedzieć, a ktoś jeszcze inny zdenerwował się, że słabo mu idzie i na koniec, nie patrząc nawet na kartkę, krzyknął "d..a" i okazało się, że jednak wygrał, bo hasło na karcie brzmiało: "coś dużego" :D
A zasady gry świetnie pokazane są w filmie na kanale YT wydawnictwa Nasza Księgarnia ---> KLIK

Grafika 5/6
Pierwsze słowo, które mi przychodzi na koniec języka ;), jeśli mowa o wyglądzie, to - schludna. Gra jest wykonana bardzo starannie, estetycznie, z twardego kartonu. Czerwone pudełko z wielkim megafonem od razu rzuca się w oczy i zachęca do zabawy.
Grafiki są bardzo proste, nawet można powiedzieć schematyczne; symboliczne, jednokolorowe, co jest pomocne podczas rozgrywek, bo można się skupić na informacji, jaką niesie hasło, a nie na ilustracjach. A i tak nie jest to takie proste, jak się może z boku wydawać ;)

Opakowanie 6/6
W pudełku jest wytłoczka, która pomaga w utrzymaniu dwóch talii kart w porządku - czerwonej i niebieskiej.
W środku znajduje się instrukcja, wspomniane dwie talie rozdzielone w wytłoczce i ... Uwaga!!! Coś, czym Nasza Księgarnia mnie ujęła! Do każdej gry dodawane są urocze drobiazgi. W przypadku "Na końcu języka" jest to karta mocy oraz naklejka, którą naklejamy na pudełko i podpisujemy, że to nasz skarb :)

Karty mocy to są karty, które mają różne właściwości i można ich używać podczas grania w różne gry. W tej grze jest  taka:


Grywalność 5/6
Gra jest rewelacyjna, zabawna, śmieszna. Ale po kilku rozgrywkach powtarzaliśmy wciąż te same hasła, które czepiały się języków i nie chciały dać miejsca innym słowom. Okazało się, że hasło "Doda" pasuje do co najmniej kilku skojarzeń :D Musieliśmy utrudnić sobie grę i wprowadzić zasadę - nie powtarzamy haseł! Więc dobrze w nią pograć chwilę i wracać na różnych imprezach z różnymi ludźmi, żeby podtrzymywać te emocje. A jak już wiemy - zasady są tak proste, że bardzo łatwo będzie je można wytłumaczyć nowym graczom.
Dzieciom poniżej 10-ego roku życia trzeba ciut pomagać, bo jednak dorośli szybciej czytają i kojarzą, mają jednak większą wiedzę (przynajmniej większość ;))
Polecam te grę szczególnie własnie na imprezy, do rozruszania każdego towarzystwa :)

PLUSY:
- bardzo proste zasady
- ładne, estetyczne wydanie
- proste grafiki
- dobrze napisana instrukcja
- dynamiczna rozgrywka

MINUSY
- szkoda, że nie jest to gra dla dwóch graczy (ale to w sumie zrozumiałe)
- powtarzalność haseł, gdy gramy w tym samym gronie

Moja ogólna ocena:


Bardzo dziękuję wydawnictwu Nasza Księgarnia za przekazanie gry.

Pozdrawiam,
Baba Jaga

Komentarze